Mój syn miał grypę, gdy miał rok, w wyniku czego zaczął tracić słuch. Pięć lat leczenia nie dało nam żadnych rezultatów, więc lekarze podawali mu tylko szczepionki, żeby rzadziej chorował. Zaczęłam podawać synowi sok noni, zupełnie nie zdając sobie sprawy, że zadziała on na jego uszy, ponieważ według diagnozy lekarskiej uszkodzenie słuchu zostało zakwalifikowane jako trwałe, został zakwalifikowany w Ministerstwie do wszczepienia implantu. Po około roku picia soku lekarz stwierdził, że słuch się odbudowuje. Po 5,5 miesiącach picia soku noni mojej 63-letniej mamie przestały ciemnieć oczy, bo miała zaćmę, a po 1,5 roku picia soku przestały ją boleć stawy kolanowe.

Sylwia D., Polska