Chciałem pomóc mojej dwudziestodziewięcioletniej narzeczonej Lindzie, która miała polio. Przechodziła wiele operacji i pozostawała niepełnosprawna. Teraz jest wolna od bólu i leczenia w wyniku picia soku noni. Dobrze sypia i każdego dnia czuje się coraz lepiej! Widać w niej nowe życie i dużo lepsze nastawienie do życia. Dzięki Boże za noni i uratowane małżeństwo z powodu soku noni.
David G., USA
Tak wiele naszych losów zmieniało się tak dramatycznie. Musisz więc to usłyszeć…
Nasz drogi przyjaciel, Dan z Orillia w Ontario podzielił się informacją o soku noni z Garym i Elaine z Orillia 5-go maja.
W ciągu pierwszych dwóch tygodni Gary nie czuł żadnej ulgi od swojego dokuczliwego bólu, jednak jego żona Elaine, powiedziała mu że poczuła ulgę od zapalenia ścięgna w jej ręce które męczyło ją od pewnego czasu. Była zdumiona i wdzięczna.
Jako czteroletnie dziecko, Gary padł ofiarą polio. Kiedy miał 6 lat założono mu klamrę aby mógł wrócić do “normalnego” życia. W wieku dojrzewania był dobrze zbudowany i przezwyciężał swoją ułomność wynikającą z polio, ćwicząc swoje młode nogi. Gary ma teraz 64 lata i od 2 lat cierpiał na chorobę zwaną syndromem postpolio. Dla lekarzy był to bardzo trudny stan do obserwacji i w konsekwencji możliwości pomocy. Gary opowiedział mi: “wyobraź sobie siebie stojącego w wodzie do kolan, która cały czas bardzo parzy. To jest to z czym żyłem stale. Straszliwy ból.” (Możesz sobie wyobrazić!) “Tak czułem się przedtem, zażywając tylenol i inne lekarstwa przeciwbólowe, ponieważ lekarze nie wiedzieli co mi przepisać by złagodzić mój ból. Nie odczuwałem żadnej ulgi. Zacząłem picie soku noni w maju tego roku, i po raz pierwszy od wielu lat, nie mam bólu! Dziękuję! Już nie muszę chodzić o lasce.
Czując rezultaty działania soku na sobie Gary podzielił się informacją o soku z Edem. Ed spróbował go, ponieważ jego problem był jeszcze gorszy. On również miał syndrom postpolio i był przywiązany do łóżka. Ed i Mary obchodzili 55 rocznicę ślubu w kwietniu tego roku. Ed miał wózek inwalidzki na głównym poziomie swojego domu i drugi wózek inwalidzki w suterenie. Doświadczał różnego rodzaju bólów wynikających z jego choroby. Ed nie kierował samochodem od Bożego Narodzenia. Codziennie zapisywał postępy w dochodzeniu do zdrowia wynikający z picia soku noni. Ed i Mary uczestniczyli w prezentacji tego tygodnia. Ed stał BEZ POMOCY a Mary obok niego i dzielił się z każdym wiadomością, że już nie potrzebuje wózków inwalidzkich lub lasek i jest wolny od bólu. Ed przyjechał swoim samochodem. Prowadził go. Rano pracował w ogrodzie i oddał jeden ze swoich wózków inwalidzkich do ,, Fundacji Serca i Wylewu,, od której go dostał aby mógł mu pomóc.
Gord i Carla B., USA